** Monic **
[ música ]
- Alvaro, co będzie z nami ? - stałam w progu, patrząc mu
się prosto w oczy. Wiedziałam, że przez najbliższe 2 tygodnie nie będę miała z
kim porozmawiać, a w końcu musiałam dać piłkarzowi odpowiedź. Ewidentnie był
zaskoczony moim pytaniem, tak samo jak tym, że mnie zobaczył. Wziął mnie w
objęcia i przytulił pokrzepiająco. Poczułam zapach jego perfum. Tych które ja
mu kupiłam. Nadal je miał.
- Powiedz tak, a zrobię dla Ciebie wszystko
Weszliśmy do środka i zrobił mi gorącej herbaty. Siedząc
przy kuchennym stole przyglądaliśmy się sobie. Miałam mętlik w głowie, ale
wiedziałam co będzie dla mnie najlepsze. Tęskniłam za nim, ale bałam się, że
znowu mi ucieknie. Nie chciałam znowu go stracić.
- Obiecaj, że to się nigdy nie skończy - powiedziałam
prawie płacząc.
- Obiecuję - chwycił moje dłonie, ścisnął je po czym
ucałował.
Zapadała cisza. Przez dłuższy czas nic nie mówiliśmy.
Nawet na niego nie spojrzałam. Musiałam wszystko przemyśleć jeszcze raz. Zaręczyny
to nie takie hop siup.
- Tak - odpowiedziałam, patrząc mu w oczy. Od razu
zauważyłam, że jest prawdziwie szczęśliwy. Wstał z krzesła, podskoczył do mnie
i podnosząc, obrócił wokół własnej osi. - A co jeśli nie pozwolą Ci ze mną być
?
- Mam to w dupie. Najwyżej zerwę kontrakt - ucałował mnie
namiętnie. Tęskniłam za jego pocałunkami, za nim samym.
Już niedługo będę żoną Alvaro Moraty Martina !
** Carmelita **
Trzy miesiące później całą rodziną zaczęliśmy przygotowania do wesela
Pani Hernandez i Pana Moraty. Wiedziałam, że to będzie najlepsze wesele na
świecie ! Gdy wyszło na jaw, że się zaręczyli klub musiał przemyśleć kilka
spraw, ale nie chcieli stracić takiego zawodnika. Tak więc, Alvaro Morata
Martin nadal jest piłkarzem Realu Madryt. Łączy się to z tym, że nie prędko nas
opuszczą.
- Która sukienka ci się bardziej podoba ? Ta czy ta ? A
może ta ? - przyjaciółka co chwilę wychodziła z przymierzalni w innej sukience.
Każda z nich była cudowna.
- Ta ostatnia ! Ona jest w twoim stylu ! - powiedziałyśmy
chóralnie z moją mamą. Ona również pomagała przy wyborze sukni dla Pani młodej.
- Będziesz wyglądała w niej olśniewająco na ślubnym
kobiercu - dodała moja mama.
Uśmiechnięta wróciła do przebieralni, ubrała się w swoje
ciuchy i zaniosła suknię do kasy. Jeszcze nie wyszła za piłkarza, a już używała
jego karty bankowej.
- Carmel, a jak tam u Ciebie i Wilczka, no wiesz z czym ?
- spytała mnie, gdy byłyśmy w końcu same.
- Na jutro mam umówioną wizytę u ginekologa. Muszę w
końcu zacząć brać jakieś tabletki antykoncepcyjne.
- A nie chcecie jeszcze dzieciaczka ? - zaśmiała się.
Spojrzałam na nią zaskoczona, to chyba ona powinna myśleć o dzieciach, a nie
ja. Przecież z Ramosem znamy się dopiero od prawie 5 miesięcy. To za krótko by
myśleć o dzieciach.
- Daj spokój Moni. Sama zacznij o nich myśleć. Chcę
zostać chrzestną !
- Będziesz nią, nie martw się.
***
- Dzień dobry doktorze.
- powiedziałam wchodząc do gabinetu, który był mi dobrze znany.
Przyszłam tu pierwszy kiedy miałam 16 lat. Mama mnie zmusiła, ale teraz jej za
to dziękuję. Przynajmniej wiedziałam, że dojrzewam prawidłowo.
- Witaj Carmelito. Co Cię dzisiaj do mnie sprowadza ?
- Przyszłam na kontrolę i chciałam, żeby przepisał mi Pan
tabletki antykoncepcyjne.
- Dobrze Carmelito, to proszę się przygotować i zaraz
zaczniemy badanie.
Posłusznie schowałam sie za parawanem, ściągnęłam spodnie
i bieliznę. Tego nienawidziłam w wizytach. Mimo tego, że znałam doktora, to i
tak strasznie krępowało mnie to badanie. Mimo wszystko usiadłam na specjalnym
fotelu i czekałam cierpliwie.
- Kochana, powiedz mi kiedy ty ostatni raz miałaś
miesiączkę ? - mina lekarza nie wskazywała dobrych wieści. Tylko co takiego mogło
się stać ?
- Trzy tygodnie temu. Za tydzień mam dostać kolejnej. Czy
coś się stało ?
- Nie wiem. Połóż się proszę na kozetce, muszę zrobić ci
USG.
Odrobinę zaniepokojona wykonałam jego polecenie i
położyłam się na zimnym materiale. Od razu przeszły mnie ciarki. Było mi
strasznie zimno. Chciałam już tylko ubrać się i wyjść.
- Gratuluję Panienko Lopez. Jest Pani w 16 tygodniu
ciąży. Proszę ....
Zemdlałam z wrażenia. Nie wiedziałam co się ze mną
dzieje. Nie potrafiłam uwierzyć w to co właśnie powiedział do mnie lekarz. Jak
to byłam w ciąży ? Przecież regularnie miesiączkowałam i nawet nie przytyłam. Brzuch
też nie był jakoś bardzo widoczny. Cholera, o co tu chodzi ?!
Ocknęłam się po kilkunastu minutach. Byłam już ubrana.
Lekarz podał mi kubeczek z wodą i kazał wypić cały.
- Widzę, że jest Pani zaskoczona. Zadzwoniłem po Pani
mamę. Zaraz powinna tutaj być. Musi Pani teraz o siebie dbać.
- Panie doktorze, ale jak to możliwe ? - wypiłam duszkiem
cały napój i poprosiłam o więcej. Ledwo trzymałam go w dłoniach, ponieważ ręce
przeraźliwie mi się trzęsły. Co ja mam teraz zrobić ?
- Czasami tak się zdarza. Ciało każdej kobiety
funkcjonuje inaczej. To nic nadzwyczajnego, proszę mi wierzyć.
Siedziałam zrezygnowana. Nie tryskałam radością jak
reszta dziewczyn, które dowiadują się o ciąży. W głowie obliczałam kiedy to się
stało. I obliczyłam. O mało co znowu nie zemdlałam. Tak, to maleństwo jest
owocem naszej pierwszej wspólnej nocy. Dlaczego do jasnej cholery nie użyliśmy
prezerwatyw ?!
Pierwsza :* kurna jak ten czas szybko leci, tutaj zaraz ślub ajj będą piękną parą młodą :) Nie wierze Carmelita w ciąży, kiedyś to musiało się stać :) szkoda, że taki krótki rozdział, ale mam nadzieje że przedostatni rozdział będzie dłuższy :*
OdpowiedzUsuńNo, no :D Monic i Alvaro biorą ślub! *..* Jak pięknie, słodko i cudownie <3
OdpowiedzUsuńCo do Carmel to trzeba było się zabezpieczać :D Ale to fajnie, że będzie miała maleństwo :) Monic na chrzestną ! ;p i Sergio w roli tatusia *.*
Pisz dalej, bo mnie straszysz tym jak to sie skończy ;p
Weny ;*
Hoho,a ja wiedziałam,że ona w ciąży będzie! :D a jak to 16 tydzień,to mógł jej powiedzieć jaka płeć! *-* Mały Ramosik! <3
OdpowiedzUsuńAlvaro i Monic,świetnie! <3
Pisz! :.*
Monic i Alvaro wezmą ślub *-* oni tak do siebie pasują :D
OdpowiedzUsuńCarmelita w ciąży - przyznam że trochę mnie to zaskoczyło, ale kiedyś musiało się to zdarzyć :D
Pisz dalej :*
HAHAHAHAHAHAHA.... Ciekawa jestem reakcji Ramoska ;D Widać że nasza bohaterka jest trochę załamana ale cóż mam nadzieje że będzie szczęśliwa :D
OdpowiedzUsuńA co Alvarito i Monic to się bardzo cieszę ale co z VV?
xD
Buziaki :*